W sobotę 14 czerwca wyruszyliśmy autokarem do Lubaczowa, gdzie w tamtejszej konkatedrze spotkały się dwie grupy: nasza z Polski i z Ukrainy. Pielgrzymów z Rzeszowa poprowadzili ks. Władysław Jagustyn – od początku związany z ideą pielgrzymki do Lwowa – oraz ks. Tomasz Mytych. W Lubaczowie spotkaliśmy się z grupą ukraińskich pielgrzymów – znajomych, przyjaciół, gospodarzy z lat poprzednich, którzy przez wiele lat przyjmowali nas, pątników w swoich domach, parafiach, miasteczkach. To było nasze polsko-ukraińskie „spotkanie w pół drogi”.
Czas wspomnień
W drodze towarzyszyły nam modlitwa i śpiew, jak i rozmowy o poprzednich pielgrzymkach. Wspominaliśmy obrazy z tamtych dni – twarze pielgrzymów, którzy z nami szli, miejscowości, przez które przechodziliśmy i ludzi, którzy z wielką serdecznością otwierali przed nami domy i serca. Spotkanie w konkatedrze było pełne wzruszeń. Wspólna Eucharystia, adoracja Najświętszego Sakramentu, modlitwa różańcowa, a potem rozmowy przy herbacie, kawie i słodkim poczęstunku stały się przestrzenią prawdziwego spotkania. To był czas dzielenia się nie tylko modlitwą, ale i nadzieją.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Budowanie mostów
Reklama
Hasło „Spotkanie w pół drogi” nabrało głębokiego, duchowego znaczenia – serca spotkały się, choć granic nie udało się przekroczyć. W Roku Jubileuszowym, którego hasło brzmi „Pielgrzymi nadziei”, to wydarzenie nabrało jeszcze pełniejszego sensu. W czasach niepewności i niepokoju, pielgrzymowanie – nawet symboliczne – było dla nas wyrazem duchowego trwania, zawierzenia i poszukiwania pokoju. Niosąc w sercu intencje osobiste i obu naszych narodów, jako uczestnicy tej pielgrzymki staliśmy się rzeczywiście „pielgrzymami nadziei” – nadziei na pokój, pojednanie i lepsze jutro.
Miejsce z historią
Konkatedra – lubaczowska świątynia, w której odbyło się spotkanie, nosi wezwanie bł. Jakuba Strzemię – franciszkanina i arcybiskupa halickiego, znanego z troski o wiarę ludów Rusi i działalności misyjnej. To patron mostów między narodami i wytrwałego pokoju. Właśnie do Lubaczowa po II wojnie światowej przeniesiono część duchowego dziedzictwa archidiecezji lwowskiej. Przez lata rezydował tu abp Eugeniusz Baziak – ostatni metropolita lwowski, przebywający na ziemiach polskich, a zarazem duchowy opiekun młodego Karola Wojtyły. To z jego rąk przyszły papież przyjął święcenia kapłańskie. W konkatedrze znajduje się także cudowny obraz Matki Bożej Łaskawej – niegdyś otaczany czcią w katedrze lwowskiej. Po wojnie przeniesiony został do Lubaczowa, gdzie do dziś pozostaje znakiem duchowej ciągłości i zawierzenia Maryi.
Z nadzieją i wiarą
Pielgrzymowanie – nawet w formie symbolicznej, skróconej – jest znakiem duchowej wierności i pragnienia pokoju. Pielgrzymowanie przypomina, że chrześcijaństwo to droga i działanie. To gotowość wyruszenia z miejsca, w którym tkwimy, ku temu, co jeszcze przed nami.
Na zakończenie spotkania wielu z nas wypowiedziało jedno wspólne pragnienie: „Mamy nadzieję, że jeszcze przyjdzie czas, kiedy znowu wyruszymy pieszo do Lwowa. Kiedy przejdziemy przez tę ziemię już nie z bólem i niepokojem w sercu, ale z radością i dziękczynieniem – za dar wolności i pokoju”. Bo pielgrzymka to nie tylko droga, to znak, że nie zrezygnowaliśmy z wiary w dobro, w Boga i w drugiego człowieka. To spotkanie serc, które pokonuje granice.