Nowa odsłona Hate Crime and Public Order Act (ustawy z 2021 r., która unowocześniła, skonsolidowała i rozszerzyła prawo dotyczące przestępstw z nienawiści w Szkocji – przyp. red.) uznaje za potencjalne przestępstwo kwestionowanie tożsamości osoby transpłciowej lub „różnych cech płciowych”. Nadal można wierzyć, że mężczyźni to mężczyźni, a kobiety to kobiety, gdy jednak weźmie się pod uwagę karę do 7 lat więzienia dla każdego, kto wykazuje postawę „groźby lub obelgi”, nierozsądne będzie mówienie tego publicznie. Wydaje się, że dziwaczne twierdzenia leżące u podstaw polityki gender osiągnęły nowy poziom.
Ustawa jest pomysłem rządzącej Szkockiej Partii Narodowej (SNP), która zobowiązała się do realizacji postępowego ultraliberalnego programu, który ma na celu odróżnienie Szkocji od Anglii. Muzułmański przywódca SNP Hamza Yusuf twierdzi, że nowe zasady są zgodne z międzynarodowym prawem i zapobiegną „narastającej fali nienawiści i uprzedzeń” w jego kraju. Krytycy, w tym działaczki feministyczne, upierają się, że konsekwencją tego będzie tłumienie wolności słowa, narzucanie permisywnych postaw przy jednoczesnym nasileniu autocenzury i zachęcaniu obywateli do wzajemnego donoszenia na siebie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu