Reklama

Polska

Pierwszy taki spis

Narodowe Archiwum Cyfrowe

Za kilka dni zakończy się Narodowy Spis Powszechny Ludności i Mieszkań. Pierwszy taki spis w niepodległej Polsce przeprowadzono równo 100 lat temu.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wrzesień 1921 r. obfitował w wydarzenia. W gazetach długo komentowano pierwszy amerykański konkurs piękności w Atlantic City i katastrofę przemysłową w zakładach BASF w Niemczech, w której zginęło ponad pół tysiąca osób. W Polsce upadł rząd Wincentego Witosa i powstał Antoniego Ponikowskiego. Rada Ambasadorów debatowała nad ostatecznym podziałem Górnego Śląska, a we Lwowie pod koniec miesiąca dokonano nieudanego zamachu na Józefa Piłsudskiego. W nawale wiadomości na pierwszych stronach zabrakło miejsca dla informacji o pierwszym powszechnym spisie ludności Rzeczypospolitej, który miał się odbyć na początku października.

Po co ten spis?

Odrodzona w 1918 r. Rzeczpospolita Polska była strasznie zniszczona. Przez jej terytorium przebiegały fronty I wojny światowej, wojny z bolszewikami i konflikty ze wszystkimi sąsiadami. W dużym stopniu zniszczona została wówczas także dokumentacja urzędowa w gminach i powiatach. Dla sprawnej odbudowy państwa niezbędne były informacje statystyczne dotyczące liczby ludności, jej płci, wieku, narodowości, wyznania, wykonywanej pracy, stanu posiadania, a także mieszkań i zwierząt domowych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

O konieczności przeprowadzenia spisu powszechnego Sejm zdecydował już w 1919 r., wielką przeszkodą okazała się jednak wojna. Dokonanie go w czerwcu 1921 r., w miesiącu dogodnym do badania stosunków rolnych, także się nie powiodło – administracja państwowa nie była w stanie poradzić sobie z wydrukowaniem na czas wielu milionów egzemplarzy kwestionariuszy spisowych. Ostatecznie ustalono datę rozpoczęcia spisu na 30 września, mimo że z wielu względów nie była ona najszczęśliwsza. Przede wszystkim nie obejmował on całego terytorium państwa. Wileńszczyzna nie była jeszcze bowiem włączona do Polski, a losy Górnego Śląska nie były wówczas znane.

W dodatku na wsi była to pora kopania ziemniaków, zbierania kapusty i buraków, siewu ozimin, przygotowania drewna na opał zimowy i przywożenia go z lasu. To wszystko sprawiało, że znaczna część ludności wiejskiej mogła znajdować się poza domem. Poza tym na początek października przypadały święta żydowskie – szabat i Nowy Rok. Minister spraw wewnętrznych zalecił w związku z tym, żeby w dzielnicach żydowskich spis rozpoczął się dopiero w sobotę 1 października po upływie pięciu kwadransów po zachodzie słońca i był kontynuowany w niedzielę do zachodu słońca, a później dopiero po żydowskim Nowym Roku. Ta decyzja doprowadziła w niektórych miejscowościach do wystąpień ludności chrześcijańskiej protestującej konsekwentnie przeciwko spisowi w niedzielę. Ale przełożyć spisu na późniejszy termin się nie dało. Na Kresach Wschodnich obchodzenie okręgów spisowych późną jesienią i zimą z powodu chłodu oraz zadymek było niewykonalne. A władze państwowe chciały mieć dane statystyczne jak najszybciej.

Reklama

Same problemy

Zdecydowano, że kwestionariusze spisowe będą wypełniać specjalnie powołani komisarze. Wprawdzie wcześniej, w czasie spisów dokonywanych przez państwa zaborcze, mogli to robić sami obywatele, ale nie zawsze dawało to dobry rezultat. Niektórzy nie rozumieli pytań, inni traktowali to jako dobrą zabawę. W Krakowie w czasie spisu powszechnego w 1910 r. wpisywano np. szczury i myszy jako zwierzęta domowe. Ktoś wpisał „żebrak” jako zawód, a stanowisko pracy: „przy kościele karmelitów”. We Lwowie na jednej z kart spisowych było dwóch głównych lokatorów: „bo my obydwa sydymy pod tym numerom” i dopisek: „jest także 2 kobity, 8 kaczki i 1 prosię – wszystko Rusiny”.

Kandydatów na komisarzy spisowych nie było łatwo znaleźć, a potrzeba było ich wielu. Zaangażowano więc dużą liczbę urzędników, studentów, a nawet uczniów. Próbowano także zachęcać ludzi materialnie – zwykły komisarz za pracę otrzymywał 2 tys. marek polskich, ale nie była to kwota oszałamiająca, jeśli się weźmie pod uwagę, że bochenek chleba kosztował wówczas 122 marki, za ciepłe męskie palto trzeba było zapłacić prawie 8 tys. marek, a za kamasze – ponad 5 tys.

Reklama

W dodatku praca komisarza spisowego była ciężka i niewdzięczna. Trudno było zorganizować przejazdy, w wielu okolicach padały deszcze – komisarze brnęli w błocie, chodząc od chaty do chaty. Na wschodzie szerzyły się choroby i epidemie. Nic dziwnego, że wielu zrzekało się obowiązków w czasie spisu lub wykonywało je niedokładnie. W Częstochowie prezydent miasta Józef Marczewski jeszcze 30 września apelował o zgłaszanie się do pracy przy spisie, ponieważ „zagraża nam niewykonanie zarządzonego pierwszego powszechnego spisu ludności w niepodległej ojczyźnie nader ważnego dla odbudowy państwa”. W wielu rejonach kraju dochodziły do tego kwestie narodowościowe. Niemcy chętnie brali udział w spisie. Ich czasopisma zachęcały do tego i radziły, jak odpowiadać na pytania, żeby odsetek ludności niemieckiej był duży. W Cieszynie na życzenie niemieckich członków Rady Miejskiej chodziło razem dwóch komisarzy spisowych – Polak i Niemiec. Organizacje ukraińskie natomiast zdecydowały się nawoływać do bojkotu i uciekania do lasów przed komisarzami, a im samym groziły czasem pobiciem i śmiercią.

Wielu polskich chłopów także obawiało się spisu. Powszechnie uważano, że służy on jedynie do podniesienia podatków i w wielu przypadkach oszukiwano, ile się tylko dało. Nie pomagało chodzenie po domach z sołtysem, czasem z policją. Gospodarze najczęściej kłamali, podając liczbę zwierząt domowych: koni, krów, świń i drobiu, pamiętali bowiem jeszcze rekwizycje dokonywane w okresie wojennym na rzecz różnych armii.

Problem jednak był nawet z tymi, którzy chętnie odpowiadali na pytania. W powiecie konstantynowskim nikt ze starszych osób nie umiał powiedzieć, kiedy się urodził, a matki pytane o to, kiedy na świat przyszły ich dzieci, mówiły, że było to w poniedziałek albo: „jak raz na drugi dzień jakeśmy wieprza bili”, ewentualnie „tak kole jak się wianki puszcza”. Podobnie było z określeniem ilości posiadanej ziemi. Często chłopi nie potrafili podać areału w morgach więc używali określeń typu: oziemki, zagony, kusnyki albo porównywali swoje pole z polem sąsiada. Zresztą i tak na wszelki wypadek podawali mniej niż mieli.

Czy warto było?

Mimo tych wszystkich trudności spis przeprowadzono. W niektórych rejonach trwał on kilka dni, a w innych więcej. Do niektórych gospodarstw komisarze przychodzili nawet kilkanaście razy, żeby trafić na kogokolwiek, mimo że odmowa wzięcia udziału w spisie kosztowała 600 marek lub miesiąc więzienia. Wiele danych trzeba było sprawdzać i korygować. Trwało to długo. Tymczasowe wyniki spisu ogłoszono dopiero po 2 latach, a na dokładne, opublikowane w 29 tomach, czekano 10 lat. W tej chwili stanowią one doskonały materiał porównawczy dla statystyków i planistów, a dla historyków są nieocenionym źródłem wiedzy.

Podziel się:

Oceń:

+1 0
2021-09-22 07:48

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Według ostatniego spisu powszechnego w Polsce mieszka 38 179,8 tys. osób

Karol Porwich/Niedziela

Według ostatniego spisu powszechnego w Polsce mieszka 38 179,8 tys. osób; co piąta osoba ma ponad 60 lat - poinformował w czwartek prezes Głównego Urzędu Statystycznego dr Dominik Rozkrut. Dodał, że liczba mieszkań w kraju wyniosła 15,2 mln i to jest wzrost o 12,6 proc., czyli 1,7 mln mieszkań w porównaniu z rokiem 2011.

Więcej ...

Bratanek Józefa Ulmy o wujku: miał głęboką wiarę, silny moralny kręgosłup i niezależność myśli

2024-03-24 08:43
Wiktoria i Józef Ulmowie

Zbiory krewnych rodziny Ulmów

Wiktoria i Józef Ulmowie

Bratanek błogosławionego Józefa Ulmy, Jerzy Ulma, opisał swojego wujka jako mężczyznę głębokiej wiary, którego cechował mocny kręgosłup moralny i niezależność myśli. O ciotce, Wiktorii Ulmie powiedział, że była kobietą niezwykle energiczną i pełną pasji.

Więcej ...

Nowi kanonicy

2024-03-28 12:00

Karol Porwich/Niedziela

Podczas Mszy Krzyżma bp Tadeusz wręczył nominacje i odznaczenia kapłanom diecezji.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Dziś Wielki Czwartek – początek Triduum Paschalnego

Kościół

Dziś Wielki Czwartek – początek Triduum Paschalnego

Triduum Paschalne - trzy najważniejsze dni w roku

Triduum Paschalne - trzy najważniejsze dni w roku

Postawiono zarzuty ks. Michałowi O.

Kościół

Postawiono zarzuty ks. Michałowi O.

Roxie Węgiel: Wiara w Boga wyznacza mi kierunek życia

Wiara

Roxie Węgiel: Wiara w Boga wyznacza mi kierunek życia

Bratanek Józefa Ulmy o wujku: miał głęboką wiarę,...

Kościół

Bratanek Józefa Ulmy o wujku: miał głęboką wiarę,...

Jak przeżywać Wielki Tydzień?

Wiara

Jak przeżywać Wielki Tydzień?

Przewodniczący KEP: rozpoczynamy dziewięcioletnią...

Kościół

Przewodniczący KEP: rozpoczynamy dziewięcioletnią...

W internecie pojawiło się nieznane dotąd nagranie...

Kościół

W internecie pojawiło się nieznane dotąd nagranie...

Abp Galbas: Mówienie, że diecezja sosnowiecka jest...

Kościół

Abp Galbas: Mówienie, że diecezja sosnowiecka jest...