Reklama

W wolnej chwili

Jest czas zabawy...

adobe.stock.pl

Aż trudno uwierzyć, ale średniowiecze było, w porównaniu do czasów współczesnych, czasem intensywnej zabawy. Oblicza się, że zajmowała ona ok. 3 miesięcy w roku – bawiono się w czasie odpustów, oktaw i świąt kościelnych. Najbardziej szalone imprezy miały jednak miejsce w czasie karnawału – czyli między świętem Trzech Króli a Środą Popielcową.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W dawnych wiekach, a zwłaszcza w średniowieczu, życie „poczciwe”, czyli takie, dzięki któremu człowiek bez problemów i zbędnych zgrzytów funkcjonował w społeczeństwie, było związane ze ściśle określonym porządkiem, którego należało bezwzględnie przestrzegać. Utrzymanie się przy życiu było bardzo trudne, a wypełnianie swoich powinności, do których wszyscy byli zobowiązani, trud ten znacząco powiększało. Chłopi, mieszczanie, a nawet drobniejsza szlachta i niższy stan duchowny mieli znaczne ograniczenia, jeśli chodzi o to, co i gdzie mogli robić. W dawnych czasach trzymanie się ustalonego porządku było podstawą istnienia społeczeństwa, a ścisła hierarchia dawała pewność niezmiennego trwania. Rolnicy żywili, rycerze bronili, mieszczanie zajmowali się rzemiosłem i nie można było tego zmieniać. Wystarczająco dużo było niezależnych od ludzi problemów, takich jak różne klęski żywiołowe czy obce najazdy, aby taką kruchą równowagę między życiem i śmiercią zaburzać. Żeby nieco złagodzić trudy codzienności, organizowano różnego rodzaju święta, festyny i zabawy, w czasie których można było zapomnieć o problemach dnia codziennego. Oblicza się, że na zabawę i tzw. rozluźnienie poświęcano nawet 3 miesiące w roku. Bawiono się w czasie odpustów parafialnych, świąt kościelnych i ich oktaw, ale najbardziej szalone zabawy miały miejsce w karnawale, czyli między świętem Trzech Króli a Środą Popielcową.

Święto głupców

Zabawy karnawałowe bardzo często przybierały formę święta głupców. Ich uczestnicy przebrani w najdziwniejsze stroje urządzali widowiska, które były zniekształconym, wypaczonym obrazem sytuacji z życia. Najczęściej drwiono sobie z warstw uprzywilejowanych, np. parodiowano koronacje królewskie, nominacje biskupie, przebierano się za osoby duchowne, oddawano się pijaństwu, błazeństwu, robiono sprośne żarty. Podczas takich swawoli pokazywano świat „postawiony na głowie”, absurdalny. Mężczyźni przebrani za zwierzęta przymilali się do kobiet, pili na potęgę, urządzali swawolne tańce. Kobiety zaprzężone do pługów „orały” ulice. Były to festiwale obżarstwa, wygłupów i najdziwniejszych sytuacji, tym ciekawszych i przyjmowanych z uznaniem, im bardziej odbiegały od zwykłego życia. Nie było granicy między aktorami i widzami – każdy mógł uczestniczyć w szaleństwie i realizować swoje fantazje. Na czas święta głupców wybierano króla głupców – osobę najmniej predysponowaną do zarządzania czymkolwiek – który w czasie karnawału stanowił prawa i rozstrzygał spory. Funkcja króla głupców była, oczywiście, zaprzeczeniem i odwróceniem panującego porządku, a wydawane przez niego polecenia burzyły ład społeczny i moralny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Karnawałowy czas zabaw był tolerowany przez władze świecką i duchowną i uznawany za swoisty wentyl bezpieczeństwa – ludzie zmęczeni odgrywaniem „odwróconego świata” nie mieli już sił na odwracanie go w rzeczywistości.

Poza tym nagromadzenie dziwactw, rozpusty i obżarstwa obrazowało, jaki byłby świat, gdyby odwrócił się od Boga.

Podziel się cytatem

Środa Popielcowa była więc swoistym zamknięciem wrót szaleństwu i przywróceniem właściwego porządku świata. A że było się czego wstydzić i za co pokutować, tym gorliwiej ludność uczestniczyła w obrzędach Wielkiego Postu.

Karnawał na ziemiach polskich

Jakieś tamy ogólnemu rozpasaniu trzeba było jednak stawiać, skoro do karnawałowych zabaw ciągnęło także duchownych. Już w 1207 r. arcybiskup gnieźnieński Henryk Kietlicz otrzymał od papieża Innocentego III list, w którym ten przestrzega duchownych przed uprawianiem „widowiska maski poczwar”, znanego szerzej jako święto głupców. W latach późniejszych ciężar napominania ludu Bożego przyjęli na siebie biskupi i proboszczowie. Statuty synodalne biskupa poznańskiego Andrzeja Łaskarza z 1420 r. nakazują proboszczom upominać mężczyzn, że nie powinni się przebierać w niewieście szaty. W Bibliotece Jagiellońskiej i w Bibliotece Ojców Paulinów na Jasnej Górze można znaleźć kilka kazań do wygłoszenia w ostatnią niedzielę przed Popielcem. Są to pierwsze opisy zwyczajów karnawałowych na ziemiach polskich. W jednym z nich, pochodzącym z 1464 r., nieznany kaznodzieja wypomina uczestnikom nieprzystojne pieśni, obżarstwo, pijaństwo, zabójstwa, kłótnie i swawole oraz przestrzega, że stają się oni igraszką w rękach diabła. Porównuje ówczesne zabawy do oddawania czci bożkowi karnawału, którego symbolizuje niewiasta w kolorowych szatach, z koroną na głowie i berłem w ręku, jadąca na wozie. Orszak stanowią mężczyźni przebrani w kobiece szaty i kobiety w męskich szatach. Wygląda więc na to, że przestrogi biskupa poznańskiego niezbyt zapadły wiernym w pamięć.

Czas na opamiętanie

Szaleńcze zabawy, „jakby jutra miało nie być”, przetrwały do XVI wieku. Pewne wyobrażenie, jak mogło wyglądać miasto w czasie karnawału, daje obraz niderlandzkiego malarza Pietera Bruegla, który powstał w 1559 r. Jego tyłuł – Walka karnawału z postem – stał się wręcz hasłem, które opisywało dwie natury walczące w człowieku od zawsze: człowieka pobożnego i człowieka rozrywkowego. Obraz jest pełen symboli i chaosu. Przedstawia rynek miasta z kościołem i karczmą usytuowanymi naprzeciw siebie, a między nimi funkcjonują mieszkańcy. Warto wyszukać sobie reprodukcję i przyjrzeć się szczegółom. Będziemy zadziwieni, jak bawiono się setki lat temu. Czasy napięć religijnych w XV wieku a zwłaszcza reformacja, 100 lat później, spowodowały bardziej rygorystyczne spojrzenie na karnawałowe szaleństwa. Zaczęto szykanować kultywujących stare karnawałowe zwyczaje, a w XVII wieku uczestników święta głupców traktowano jak obłąkanych lub pospolitych przestępców. Ma to związek z wojnami religijnymi i kontrreformacją; protestanci byli bardzo nieprzychylni takim zabawom, a i katolicy zaczęli dbać o moralną odnowę. Rozrywki stały się cichsze, spokojniejsze, bardziej przewidywalne, przypominały współczesne festyny i odpusty, bez odwracania świata „do góry nogami”. Nie znaczy to jednak, że było nudno, zwłaszcza w sarmackiej Rzeczypospolitej. Zimy w Polsce w XVII i XVIII wieku były zupełnie inne niż obecnie, więc gdy goście zjechali na karnawał do gospodarza po Nowym Roku, to często kilka tygodni nie byli w stanie stamtąd wyjechać, nie tylko ze względu na zaspy... Polowania, kuligi, uczty odbywały się codziennie. A gdy goście wracali do siebie, to koniecznie należało jechać z rewizytą. Nie ma więc cienia wątpliwości, że bawiono się równie ochoczo jak wcześniej, może tylko mniej „bluźnierczo”.

Podziel się:

Oceń:

+3 0
2020-02-11 08:56

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Modlitwa i zabawa

Modlitwa w kręgu przy ołtarzu

Maria Palica

Modlitwa w kręgu przy ołtarzu

W ostatnią sobotę lutego swoje piąte urodziny obchodziła działająca w parafii św. Jerzego w Goleniowie wspólnota „Światło”. Swoim działaniem obejmuje ona osoby z niepełnosprawnością intelektualną, ich rodziny i przyjaciół.

Więcej ...

Zgorszenie w Warszawie. Tęczowe "nabożeństwo" z udziałem katolickego księdza

2024-05-20 11:25

Fot. You Tube / Parafia Ewangelicko-Reformowana w Warszawie

W warszawskiej parafii ewangelicko-reformowanej „pobłogosławiono” 10 par LGBT+. W wydarzeniu, oprócz duchownych ewangelickich (w tym ewangelicko-augsburskiej pastor Haliny Radacz) uczestniczył… katolicki kapłan, ks. dr hab. Adam Świerżyński, były prorektor Gdańskiego Seminarium Duchownego, profesor UKSW. W parafii ewangelicko-reformowanej „nabożeństwo” odbyło się z okazji Międzynarodowego Dnia Przeciwko Homofobii, Bifobii i Transfobii (IDAHOBIT). Na ołtarzu leżała tęczowa flaga, było kazanie, czytania, pieśni. Oprócz warszawskiego kościoła kalwińskiego, organizatorem była… Fundacja Wiara i Tęcza - ta sama, która chciała „edukować” Kościół na Światowych Dniach Młodzieży w 2016 r. w Krakowie. Mamy więc do czynienia z pewnym zawłaszczaniem przestrzeni sacrum i znaczną nadinterpretacją „Fiducia supplicans” - co podaje portal wpolityce.pl.

Więcej ...

Religijność Polaków: Powolny spadek deklaracji wiary, szybszy spadek praktyk

2024-05-21 17:45

Karol Porwich/Niedziela

W Polsce następuje powolny spadek deklaracji wiary, a także szybszy spadek praktyk - podaje Centrum Badań Opinii Społecznej (CBOS). Z ogłoszonego dziś raportu nt. religijności Polaków w ostatnich dziesięcioleciach wynika, że spadek praktyk najszybciej postępuje wśród osób najmłodszych (w wieku 18-24 lata) oraz mieszkańców wielkich miast i osób lepiej wykształconych.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Zgorszenie w Warszawie. Tęczowe

Kościół

Zgorszenie w Warszawie. Tęczowe "nabożeństwo" z...

Największą wartością człowieka jest służba innym

Wiara

Największą wartością człowieka jest służba innym

#PodcastUmajony (odcinek 21.): Egoista

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 21.): Egoista

Święty Jan Nepomucen

Święci i błogosławieni

Święty Jan Nepomucen

Nowenna do Ducha Świętego

Wiara

Nowenna do Ducha Świętego

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Moc Ducha w Kościele

Wiara

Moc Ducha w Kościele

Kard. Ryś: neutralność religijna polega na wspieraniu...

Kościół

Kard. Ryś: neutralność religijna polega na wspieraniu...

Litania nie tylko na maj

Wiara

Litania nie tylko na maj