Reklama

Niedziela Częstochowska

Krwawy poniedziałek nie był jedyny

Państwo Agnieszka i Rafał z córkami Alą i Zuzią z Wrocławia u Matki Bożej Leśniowskiej

B. Kurkowski, „Z krwawych dni Częstochowy

Państwo Agnieszka i Rafał z córkami Alą i Zuzią z Wrocławia u Matki Bożej Leśniowskiej

Opór Polaków na przedpolach Częstochowy w dniach 1-3 września 1939 r. z pewnością wprawił Niemców we wściekłość. To zrodziło chęć odwetu na jeńcach i ludności cywilnej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ofiary boju granicznego – jak się miało później okazać – były chyba jedynymi, które ginęły z godnością. Jeńcom niejednokrotnie strzelano w plecy, a cywili przed egzekucją upadlano, każąc leżeć twarzą do ziemi.

Na ziemię częstochowską uderzyło ze Śląska Opolskiego przeszło 100 tys. Niemców, wspieranych przez 284 działa, 820 czołgów i 470 wozów pancernych oraz ok. 500 samolotów. Była to 10. Armia gen. Waltera von Reichenau. Rozkaz, jaki otrzymał on od Hitlera, brzmiał: w ciągu jednego dnia przełamać obronę i dostać się na przedpola Warszawy. Führer chciał poprzez szybkie zajęcie stolicy wybić zachodnim aliantom z głowy chęć pomocy Polsce (notabene takiej chęci oni nie mieli, lecz Hitler nie był tego pewien).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Obrona ziemi częstochowskiej

7. Dywizja Piechoty, dowodzona przez gen. bryg. Janusza Gąsiorowskiego, oraz dwie brygady kawalerii – Wołyńska płk. Juliana Filipowicza (Armia „Łódź”) i Krakowska gen. Zygmunta Piaseckiego – świetnie wypełniły swoje rozkazy. Niemców zatrzymano 1 września pod Mokrą. Lublińca bronił I batalion 74. Pułku Piechoty przeciwko całej niemieckiej 4. Dywizji Piechoty; poniósł on duże straty i wycofał się pod Lisów. W nocy z 1 na 2 września Wołyńska Brygada Kawalerii przeszła w rejon wsi Ostrowy, odległej o ok. 10 km na wschód od Mokrej. 2 września jej pułki walczyły z 4. Dywizją Pancerną. Również 2 września Krakowska Brygada Kawalerii stawiła opór Niemcom pod Woźnikami, jednak musiała się wycofać w stronę Myszkowa i Zawiercia. Pod wieczór 2 września Niemcy uderzyli na Częstochowę od strony Kiedrzyna i od południa na Wrzosową. Te ataki zostały odparte przez 7. Dywizję Piechoty, która jednak w nocy z 2 na 3 września, z uwagi na groźbę okrążenia, została zmuszona zarządzić odwrót. Po zaciętych bojach, 4 września dowódca oraz sztab 7. Dywizji wpadli w ręce wroga. Tych, którzy wyszli z niemieckiego kotła, pojmali później Sowieci.

Częstochowa cierpi

Niemcy zajęli Częstochowę w niedzielę 3 września. Żądni krwi rozstrzeliwali mieszkańców na wewnętrznym dziedzińcu ratusza, na placu przed katedrą i w koszarach Zawady. W późniejszym czasie w dołach śmierci odnaleziono tylko 227 zwłok (194 mężczyzn, 25 kobiet i 8 dzieci, w tym 22 Żydów) – a ofiar było dwa razy więcej. Tylko we wrześniu 1939 r. Niemcy rozstrzelali w ramach represji wojennych na ziemi częstochowskiej ok. tysiąca cywilów. Represje dotknęły także diecezjalne duchowieństwo i osoby zakonne. W kwietniu 1941 r. powstało w Częstochowie duże getto dla ludności żydowskiej, które do października 1942 r. zostało zlikwidowane, a Żydów wywieziono do obozów zagłady. 6 tys. Żydów pozostawiono do pracy w zakładach przemysłowych. Zgromadzono ich m.in. w tzw. małym getcie. Ale i oni, w lipcu 1943 r., zostali przez Niemców zgładzeni.

Reklama

Mord w Ciepielowie

Wycofujący się spod Częstochowy żołnierze 7. Dywizji Piechoty padli ofiarą zbrodni wojennej w ósmym dniu wojny. Dramat wydarzył się w lesie Dąbrowa pod Ciepielowem (powiat iłżecki, południowa część woj. mazowieckiego), dokąd dotarły pododdziały 74. Górnośląskiego Pułku Piechoty z Lublińca oraz 27. Pułku Piechoty i 7. Pułku Artylerii Lekkiej z Częstochowy. Po walkach w lesie leżącym przy szosie Lipsko – Ciepielów, pomiędzy wsiami Anusin, Struga i Dąbrowa nasi żołnierze zostali ostatecznie wzięci do niewoli. Niemcy z 15. Pułku Piechoty z Kassel ponieśli w boju duże straty, dlatego zaplanowali zemstę na Polakach. Z zimną krwią rozstrzelano ok. 200 polskich jeńców. Zbrodnię tę ujawnił po wojnie jej świadek – żołnierz niemiecki. Przekazał on Polskiej Misji Wojskowej do spraw Badania Zbrodni Wojennych z siedzibą w Berlinie 5 fotografii dokumentujących egzekucję oraz dołączył szczegółową relację. Dowody te trafiły do akt Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, która potwierdziła ich autentyczność.

Nie było litości

Dowiedziono m.in., że żołnierze Wehrmachtu dobijali rannych w dąbrowskim lesie. Natomiast jeńcom najpierw odebrano mundury, znaczki rozpoznawcze i dokumenty, a następnie ok. 200 z nich – z rozkazu dowódcy ppłk. Walthera Wessela – zastrzelono na miejscu – w lesie, wzdłuż drogi Anusin – Dąbrowa i pod lasem od strony Dąbrowy. Reszta jeńców była prowadzona na rynek w Lipsku. Maszerujących ostrzelano (w plecy!) z broni maszynowej z samochodu pancernego. Zginął wielki patriota, lekarz 74. Górnośląskiego Pułku Piechoty, mjr Józef Cesarz oraz pięciu innych jeńców. Pełniący obowiązki dowódcy pułku kpt. Marian Cyruliński w obliczu tej tragedii popełnił samobójstwo. W dąbrowskim lesie znajdują się mogiły jeńców oraz pomnik, który przypomina o bestialstwie Niemców.

Podziel się:

Oceń:

+1 0
2019-08-27 12:56

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Polska stara się odzyskać dzieła sztuki zagrabione przez Niemcy podczas II WŚ

Aleksander Gierymski, Żydówka z pomarańczami

Domena publiczna

Aleksander Gierymski, Żydówka z pomarańczami

Straty polskiej kultury w czasie II wojny światowej i dokonanych w tym okresie kradzieży przez Niemcy i Związek Sowiecki są szacowane na 516 tys. obiektów; 66 tys. z nich jest opisanych w katalogu dzieł utraconych. Polskie władze nigdy nie przestaną poszukiwać zagrabionych w tym czasie dzieł sztuki - podkreśla wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński.

Więcej ...

Archidiecezja warszawska: reklama z udziałem kard. Nycza to deepfake

2024-06-24 07:53
Kard. Kazimierz Nycz

BP KEP

Kard. Kazimierz Nycz

Nagrania z udziałem kard. Kazimierza Nycza to deepfake. Metropolita warszawski nigdy nie wziąłby udziału w reklamie - oświadczyła archidiecezja warszawska w mediach społecznościowych.

Więcej ...

Ks. dr Strzelczyk: ksiądz bez stałej formacji popada w rutynę

2024-06-24 15:25

Karol Porwich/Niedziela

- Jeśli ksiądz zaniedbuje stałą formację duchową, intelektualną i wspólnotową, popada w rutynę. Możemy wtedy mieć do czynienia z gburem i samotnikiem, który się nie modli i nie rozumie współczesnej kultury - mówi w rozmowie z KAI ks. dr Grzegorz Strzelczyk z Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, odpowiedzialny za formację stałą księży w archidiecezji katowickiej. Był on gościem ubiegłotygodniowej konferencji zorganizowanej w Warszawie przez Zespół ds. przygotowania wskazań dla formacji stałej i posługi prezbiterów w Polsce, który działa przy Komisji Duchowieństwa KEP.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Zmiany kapłanów 2024 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2024 r.

Pielgrzymka prezydenckiego kapelana:

Wiara

Pielgrzymka prezydenckiego kapelana: "od Krzyża, do...

Archidiecezja warszawska: reklama z udziałem kard. Nycza...

Kościół

Archidiecezja warszawska: reklama z udziałem kard. Nycza...

Prośmy św. Jana Chrzciciela, aby pomógł nam być...

Wiara

Prośmy św. Jana Chrzciciela, aby pomógł nam być...

Wakacyjny savoir vivre w Kościele

Niedziela Łódzka

Wakacyjny savoir vivre w Kościele

Zmiany personalne w diecezji bielsko-żywieckiej 2024

Niedziela na Podbeskidziu

Zmiany personalne w diecezji bielsko-żywieckiej 2024

Zmiany personalne w diecezji rzeszowskiej

Kościół

Zmiany personalne w diecezji rzeszowskiej

Diecezja kielecka: zmiany kapłanów 2024

Kościół

Diecezja kielecka: zmiany kapłanów 2024

Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?

Kościół

Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?