Reklama

Boże Narodzenie

Wigilia na nieludzkiej ziemi

Ksiądz Władysław Bukowiński

Archiwum Postulacji Procesu Beatyfikacyjnego

Ksiądz Władysław Bukowiński

Historię życia ks. Władysława Bukowińskiego można zrozumieć w pełni wyłącznie poprzez jego miłość do Boga i wszystkiego, co pochodzi z Jego ręki. Uczył się tego od swoich rodziców, którzy z wielką miłością i radością przyjęli jego przyjście na świat

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W 1953 r. ks. Władysław Bukowiński przeżywał Wigilię razem z Polakami w sowieckim łagrze. Słowa, które wtedy wypowiedział, brzmiały wymownie: „Podnieś rączkę, Boże Dziecię, błogosław Ojczyznę miłą. Błogosław Ojczyznę naszą, zawsze Tobie wierną – zawsze ze wzruszeniem i radością święcącą Boże Narodzenie. Błogosław polski naród, rozdarty, cierpiący, rozproszony po wszystkich krajach świata. Błogosław szczególnie tę część naszego narodu, która żyje w tym kraju i cierpi w nim najwięcej. Błogosław więźniów i zesłańców. Błogosław rodziny nasze, które w ten święty wieczór wigilijny ronią łzy smutku i tęsknoty z powodu bolesnej, przymusowej rozłąki ze swymi najukochańszymi. Niech to Boże Narodzenie pogłębi w nas nadzieję lepszej przyszłości, w której smutek i tęsknota w radość się przemienią (...). Tego sobie nawzajem życzymy, dzieląc się tradycyjnym opłatkiem wigilijnym, wyobrażającym Jezusa dziś nam narodzonego”. Mimo tak dramatycznych okoliczności tak głębokie przeżywanie Bożego Narodzenia było doświadczeniem jego dotychczasowego życia.

Miłujmy Boga

Historię życia ks. Władysława Bukowińskiego można zrozumieć w pełni wyłącznie poprzez jego miłość do Boga i wszystkiego, co pochodzi z Jego ręki. Uczył się tego od swoich rodziców, którzy z wielką miłością i radością przyjęli jego przyjście na świat. Był głęboko przekonany, że Bóg kieruje naszym losem, że Boża Opatrzność prowadzi nas zawsze, także wówczas, kiedy nie jesteśmy tego świadomi. W domu rodzinnym, słuchając i patrząc na życie swoich rodziców, ks. Władysław Bukowiński uczył się zawierzać wszystko Bogu i w Nim szukać wyłącznej pomocy. Wraz z upływem lat wzrastała jego miłość do Boga. Odczuwał bardzo Bożą troskę o siebie w okresie rewolucji. Dziękował Bogu, że pozwolił mu uniknąć negatywnych jej skutków, duchowego zniszczenia, jakie poczyniła w wielu mu bliskich, jego rówieśnikach, którzy oddalili się od Boga i od Kościoła. Schronił się w Polsce, wolnej od ateistycznej ideologii, gdzie mógł nadal pogłębiać swoją wiarę, poszerzać wiedzę, doświadczać daru wolności, czego pozbawieni byli jego rówieśnicy, którzy pozostali w Rosji. Wzrastała tym samym jego wdzięczność Bogu za dary, które otrzymywał.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Po przyjeździe do Krakowa rozpoczął studia, będące ważnym okresem w jego rozwoju duchowym. Bukowiński nie ograniczył się wyłącznie do wykładów uniwersyteckich. Bardzo szybko zainteresował się trudnym losem studentów, którzy podobnie jak on przybyli z Kresów Wschodnich, lecz pozbawieni podstawowych środków do życia – bardzo cierpieli. Wrażliwe serce natychmiast dostrzegło ludzką biedę – zarówno materialną, jak i moralną – wśród kolegów studentów. Nie pozostał na nią obojętny i szybko podjął działania pomocowe. Dzięki swojej serdeczności, kulturze osobistej i uśmiechowi łatwo nawiązywał kontakt. Jako swoje zawołanie kapłańskie obrał słowa: „Miłujmy Boga, iż Bóg nas pierwej umiłował” (1 J 4, 19).

Zwyczajna miłość bliźniego

Był proboszczem w Łucku, gdy Sowieci wywozili całe rodziny na Syberię. Nie bał się pomagać wywożonym, pocieszyć, dać na drogę modlitewnik. Żydowskie dzieci ratował przed niechybną śmiercią, narażając niejednokrotnie swoje życie. Jakże wymowne jest też świadectwo tych, którzy widzieli, jak organizował pochówek zamarzniętych dzieci i wyrzucanych z transportów wiozących ludzi na zesłanie.

W tych warunkach zwyczajna miłość bliźniego stała się bohaterstwem, za które został uwięziony. Jego współwięzień wspomina: „Dzielił się skromną porcją chleba, oddawał innym cieplejszą bieliznę, nie patrząc na narodowość lub pochodzenie. Kiedy bliżej go poznałem, starałem się go naśladować. Kontakty z nim podtrzymywały mnie na duchu, zrozumiałem wartość cierpienia, dzięki czemu nie załamałem się – owszem, wzrosła we mnie wiara i nadzieja lepszego jutra (...). Ks. Władysław zbierał Polaków na wspólne modlitwy. Zbierał naszą młodzież, której wykładał historię Polski. Młodzież nasza częstokroć zapominała o swoim pochodzeniu. Odprawiał Mszę św., spowiadał w warunkach zakazanych. Byłem zdziwiony dla jego poświęcenia w niesieniu pomocy religijnej (...). Ks. Władysława nigdy nie widziałem zasmuconego lub utyskującego na swoje położenie, chodził zawsze z jaśniejącym, uśmiechniętym obliczem. Zasmucony bywał wówczas, gdy jeden z naszych obojętniał lub powątpiewał o wytrwaniu w wierze, że się jest Polakiem czy w istnienie ojczyzny Polski”.

Reklama

Swoje niełatwe życie na dalekich stepach ks. Bukowiński podsumował tymi słowami: „Dla mnie Chrystusowe przykazanie miłości nieprzyjaciół nie jest jakąś piękną utopią, lecz czymś w najwyższym stopniu realnym i życiowym”.

Kiedy dzisiaj łamiemy się opłatkiem, warto zauważyć aktualność tej niezwykłej modlitwy ks. Bukowińskiego w czasie owej pamiętnej Wigilii. Trzeba i dzisiaj modlić się za zesłańców, którzy nadal tęsknią za Ojczyzną, za „naród rozdarty, cierpiący, rozproszony po wszystkich krajach świata”, za tych, którzy „w ten święty wieczór wigilijny ronią łzy smutku”. I trzeba nam modlić się, aby „to Boże Narodzenie pogłębiło w nas nadzieję lepszej przyszłości”. Mimo tak odmiennych losów postać ks. Władysława jest wciąż aktualna. Dzisiaj radujemy się z faktu zbliżającej się tak bardzo upragnionej beatyfikacji. Radość nasza jest tym większa, że Kościół w Roku Świętym Miłosierdzia ukazuje nam prawdziwego Apostoła Miłosierdzia.

Autor jest wicepostulatorem procesu beatyfikacyjnego sługi Bożego ks. Władysława Bukowińskiego.

Podziel się:

Oceń:

2015-12-15 11:59

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Przedłużenie miłosiernej ręki Ojca Świętego

Grzegorz Gałązka

Więcej ...

Bp Przybylski do nowych diakonów: bądźcie mądrzy mądrością Boga, a nie świata

2024-05-11 16:37

Karol Porwich/Niedziela

– Dzisiaj bardzo potrzeba mądrych diakonów w tym świecie takim rozbitym, relatywnym. Bądźcie mądrzy mądrością Boga, mądrością Bożych przykazań, a nie mądrością tego świata. Bądźcie mądrzy mądrością Kościoła, a nie jakąś własną mądrością – powiedział bp Andrzej Przybylski.

Więcej ...

Wniebowstąpienie jest drogą Chrystusa ku pełni objawienia

2024-05-12 16:20
Eucharystia na zakończenie II Kongresu Wieczystej Adoracji

Magdalena Lewandowska

Eucharystia na zakończenie II Kongresu Wieczystej Adoracji

Wniebowstąpienie Jezusa nie oznacza Jego oddalenia – napisał na zakończenie II Kongresu Wieczystej Adoracji kard. Robert Sarah.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Nowenna do Ducha Świętego

Wiara

Nowenna do Ducha Świętego

Wniebowstąpienie Pańskie

Wiara

Wniebowstąpienie Pańskie

Rozważania na niedzielę: Po co się tak przejmujesz?

Wiara

Rozważania na niedzielę: Po co się tak przejmujesz?

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Wiara

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Zmarł Jacek Zieliński, współtwórca zespołu Skaldowie

Wiadomości

Zmarł Jacek Zieliński, współtwórca zespołu Skaldowie

Litania nie tylko na maj

Wiara

Litania nie tylko na maj

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

8 maja - wielkie pompejańskie święto

Kościół

8 maja - wielkie pompejańskie święto

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania