W homilii biskup pomocniczy archidiecezji przemyskiej zwracając się do młodych członków Liturgicznej Służby Ołtarza mówił, że Kościół patrzy na nich z nadzieją. – Jesteście już na tyle dorośli, że Kościół z ufnością chce wam powierzyć ważne funkcje w liturgii, a jednocześnie patrzy na was z nadzieją, bo człowiek, który w takim wieku spotkał Chrystusa, pozostanie Mu wierny przez całe swoje życie – powiedział kaznodzieja.

Jak zauważył hierarcha, to patrzenie z nadzieją i z zaufaniem świadczy o tym, że są już na tyle dorośli, aby odróżniać dobro od zła. – Potraficie też patrzeć na świat i dostrzegać to, co dobre, co od Pana Boga pochodzi. Ale niestety w tym świecie znajduje się również zło, zniewolenie. To, co jest skutkiem działania szatana i myślę, że też potraficie dostrzec właśnie te momenty w życiu ludzi, te momenty czy sytuacje w świecie, które sprawiają, iż człowiek staje się niewolnikiem – zauważył bp Chudzio, bo takie sytuacje, w których ludzie gubią się, brakuje im właściwego wzroku, właściwego sposobu patrzenia są smutni, często popadają w depresję.

Biskup mówił, że biblijny „rok łaski”, czyli rzeczywistość, w której Bóg uwalnia od zła i od nieszczęścia, nie zakończył się wraz z śmiercią i zmartwychwstaniem Pana Jezusa, ale trwa nadal. – I teraz to wyzwalanie od zła, z niewoli grzechu, dokonuje się w Kościele, bo Bóg działa przez Kościół, który umocniony, napełniony Duchem Świętym, tym samym Duchem, który spoczął na Jezusie, kontynuuje to dzieło Jezusa, uwalniania od zła i takiego działania, które pozwala człowiekowi zjednoczyć się z Panem Bogiem, by w końcu otrzymał wieczną nagrodę, by dostał się do nieba – zauważył.

Kaznodzieja przypomniał, że Kościół co jakiś czas ogłasza Rok Święty, który aktualnie trwa, aby dokonywało się uwolnienie od kar i skutków grzechu. – Ale przede wszystkim, by w tym czasie człowiek umocnił się i uświadomił sobie, że w życiu powinien kierować się nadzieją, która wskazuje na realność wypełnienia się obietnicy danej przez Pana Jezusa – zaznaczył.

Dlatego trzeba głosić Słowo Boże. – Jakie to wielkie zaufanie Kościoła do was, ale jaka jednocześnie wielka nadzieja z wami związana, kiedy będąc ustanowieni lektorami, to Słowo o Zbawieniu będziecie wygłaszać we wspólnocie Kościoła – mówił do przyszłych lektorów. – Odczytując to Słowo niejako użyczacie wtedy swoich ust, swojego serca, swoich zdolności, Panu Jezusowi. Bo tak naprawdę to Bóg przemawia, chociaż wykorzystuje człowieka do tego, by przekazać mu swoje prawdy, swoje myśli – tłumaczył hierarcha. – To wszystko dotyczy was, drodzy przyjaciele, którzy oficjalnie zostaniecie uznani i przeznaczeni do tego, by czytać, to znaczy głosić to słowo, które Bóg wypowiedział do człowieka – dodał.

Biskup podkreślał tez znaczenie i wymiar liturgii w Kościele. – To wasze zadanie, aby cała ta liturgia odbywała się właśnie w taki czytelny, uporządkowany sposób, aby każdy wiedział, jakie jest jego zadanie, do czego został powołany w tej liturgii, jakim znakiem ma być – mówił do przyszłych ceremoniarzy, którzy będą dbać o piękno liturgii w swoich wspólnotach parafialnych. – Popatrzcie, jaka wielka odpowiedzialność staje przed wami, ale jednocześnie popatrzcie, jak wielkie to wyróżnienie, jak wielka to godność pełnić taką funkcję – dodał.

Jak wskazał bp Chudzio, każda liturgia jest uobecnieniem wieczności, realnego spotkania z Bogiem żywym i prawdziwym. – Chodzi o to, żebyśmy byli przekonani, że to wszystko, co tutaj wykonujemy na liturgii, te zadania, nasze spotkanie z Panem Bogiem i potem to, co dzieje się w naszym życiu, kiedy wychodzimy na zewnątrz świątyni, by odpowiedzieć na dary i na wezwanie, które otrzymaliśmy w liturgii, że to wszystko prowadzi nas do właśnie tej wiecznej nagrody – powiedział kaznodzieja i życzył członkom Liturgicznej Służby Ołtarza, aby ciągle w ich sercach wzbudzało się pragnienie nieba. – Abyśmy byli tymi, którzy osiągną nagrodę w niebie, której pragniemy, a pragnąc będziemy przez życie wiedzieć Kogo się trzymać, kto jest Zwycięzcą – dodał.