Reklama

Leon XIV

Leon XIV: Kiedy zrozumiemy, że ten poraniony człowiek na drodze przedstawia każdego z nas

Papież Leon XIV

Vatican Media

Papież Leon XIV

„Módlmy się, abyśmy wzrastali w człowieczeństwie, aby nasze relacje były bardziej prawdziwe i bogatsze w współczucie” - zaapelował Ojciec Święty podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. W swojej katechezie papież skomentował przypowieść o miłosiernym Samarytaninie (Łk 10,25-37).

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Drodzy bracia i siostry!

Kontynuujmy rozważania na temat niektórych przypowieści ewangelicznych, które są okazją do zmiany perspektywy i otwarcia się na nadzieję. Brak nadziei wynika niekiedy z tego, że skupiamy się na pewnym rygorystycznym i zamkniętym sposobie postrzegania rzeczy, a przypowieści pomagają nam spojrzeć na nie z innego punktu widzenia.

Dzisiaj chciałbym wam opowiedzieć o osobie doświadczonej, przygotowanej, uczonym w Prawie, który jednak potrzebuje zmiany perspektywy, ponieważ jest skupiony na samym sobie i nie dostrzega innych (por. Łk 10, 25-37). Pyta on bowiem Jezusa o to, w jaki sposób „dziedziczy się” życie wieczne, używając wyrażenia, które rozumie jako niepodważalne prawo. Ale za tym pytaniem kryje się, być może, potrzeba uwagi: jedynym słowem, o którego wyjaśnienie prosi Jezusa, jest termin „bliźni”, który dosłownie oznacza tego, kto jest blisko.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dlatego Jezus opowiada przypowieść, która jest drogą do przeformułowania tego pytania, aby przejść od „kto mnie kocha?” do „kogo pokochał?”. Pierwsze pytanie jest pytaniem niedojrzałym, drugie jest pytaniem dorosłego, który zrozumiał sens swojego życia. Pierwsze pytanie wypowiadamy, gdy stajemy w kącie i czekamy, drugie jest pytaniem, które pobudza nas do wyruszenia w drogę.

Reklama

Przypowieść opowiedziana przez Jezusa rozgrywa się bowiem na drodze, która jest trudna i nieprzewidywalna, tak jak życie. Jest to droga, którą przemierza człowiek schodzący z Jerozolimy, miasta położonego na górze, do Jerycha, miasta położonego poniżej poziomu morza. Obraz ten zapowiada już to, co może się wydarzyć: bowiem ów człowiek zostaje napadnięty, pobity, okradziony i pozostawiony na pół umarły. Jest to doświadczenie, które ma miejsce, gdy sytuacje, ludzie, a czasem nawet ci, którym ufaliśmy, odbierają nam wszystko i pozostawiają pośrodku drogi.

Życie składa się bowiem ze spotkań, a podczas tych spotkań ujawnia się, kim naprawdę jesteśmy. Stajemy przed drugim człowiekiem, przed jego kruchością i słabością, i możemy zdecydować, co uczynić: zaopiekować się nim lub udawać, że nic się nie stało.

Podziel się cytatem

Kapłan i lewita schodzą tą samą drogą. Są to osoby pełniące służbę w świątyni jerozolimskiej, mieszkające w miejscu świętym. Jednak samo sprawowanie kultu nie prowadzi automatycznie do bycia współczującym. W rzeczywistości współczucie jest kwestią nie tyle religijną, co ludzką! Jesteśmy przede wszystkim ludźmi, a dopiero potem wierzącymi.

Możemy sobie wyobrazić, że po długim pobycie w Jerozolimie ów kapłan i ów lewita spieszyli się do domu. To właśnie pośpiech, tak bardzo obecny w naszym życiu, często uniemożliwia nam okazanie współczucia. Kto uważa, że jego podróż należy traktować priorytetowo, nie jest gotów zatrzymać się z powodu innego człowieka.

Ale oto pojawia się ktoś, kto rzeczywiście potrafi się zatrzymać: jest to Samarytanin, a więc ktoś należący do ludu pogardzanego (por. 2 Krl 17). W jego przypadku tekst nie precyzuje kierunku podróży, ale mówi tylko, że był w drodze. Religijność nie ma tutaj znaczenia. Ten Samarytanin zatrzymuje się po prostu dlatego, że jest człowiekiem stającym przed innym człowiekiem, który potrzebuje pomocy.

Współczucie wyraża się poprzez konkretne gesty. Św. Łukasz Ewangelista zatrzymuje się na działaniach Samarytanina, którego nazywamy „miłosiernym”, ale w tekście jest on po prostu człowiekiem. Samarytanin podchodzi, ponieważ jeśli chcesz komuś pomóc, nie możesz trzymać się na dystans, musisz się zaangażować, pobrudzić, być może skalać się; opatruje mu rany po oczyszczeniu ich oliwą i winem; zabiera na swoje zwierzę, czyli bierze na siebie odpowiedzialność za niego, ponieważ prawdziwa pomoc oznacza gotowość do poniesienia ciężaru cierpienia drugiego człowieka; zabiera go do gospody, gdzie wydaje pieniądze, „dwa denary”, to mniej więcej równowartość zapłaty za dwa dni pracy; i zobowiązuje się wrócić i w razie potrzeby dopłacić, ponieważ ten człowiek nie jest przesyłką do dostarczenia, ale kimś, o którego trzeba się zatroszczyć.

Drodzy bracia i siostry, kiedy my również będziemy zdolni do przerwania naszej podróży i okazania współczucia? Kiedy zrozumiemy, że ten poraniony człowiek na drodze przedstawia każdego z nas. Wtedy pamięć o wszystkich sytuacjach, w których Jezus zatrzymał się, aby się nami zaopiekować, uczyni nas bardziej zdolnymi do współczucia.

Podziel się cytatem

Módlmy się zatem, abyśmy wzrastali w człowieczeństwie, aby nasze relacje były bardziej prawdziwe i pełniejsze współczucia. Prośmy Serce Chrystusa o łaskę coraz głębszego uczestnictwa w Jego uczuciach.

Podziel się:

Oceń:

+17 0
2025-05-28 11:22

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Leon XIV: przedstawmy Jezusowi nasze choroby i cierpienia

Vatican Media

„Z ufnością zanieśmy przed Jezusa nasze choroby, a także choroby naszych bliskich, zanieśmy cierpienie tych, którzy czują się zagubieni i znajdują się w sytuacji bez wyjścia” - zachęcił Ojciec Święty wiernych podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. Papież mówił dziś o uzdrowieniu niewidomego żebraka Bartymeusza.

Więcej ...

Nowenna do św. Krzysztofa

Karol Porwich/Niedziela

Nowenna jest szczególną formą modlitwy, odprawianą przez dziewięć dni. Jest więc wytrwałym przypominaniem so­bie o potrzebie realizacji słów Chrystusa: „Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam” (Mt 7,7). To swoista modlitwa wstawiennicza, polecana we własnej, czy też intencji bliźnich, ale opierająca się na szczególnym wstawiennictwie Pośredników, jakich Bóg postawił na naszej drodze życia.

Więcej ...

Wierzganie nogami

2025-07-16 14:21
Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Główna strategia polityczna potrzebna do zwycięstwa to umiejętność sięgnięcia po odpowiedni pisak i dobre rozrysowanie linii podziału. Pisak jest potrzebny, by linia była dla wszystkich widoczna i wyraźna – a ona z kolei pozwala zakreślić większe terytorium wokół miejsca, w którym stoi rysujący.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Nowenna do Matki Bożej Szkaplerznej

Wiara

Nowenna do Matki Bożej Szkaplerznej

Nowenna do św. Marii Magdaleny

Wiara

Nowenna do św. Marii Magdaleny

Co tak naprawdę powiedzieli biskupi na Jasnej Górze?

Kościół

Co tak naprawdę powiedzieli biskupi na Jasnej Górze?

Nowenna do św. Krzysztofa

Wiara

Nowenna do św. Krzysztofa

Świadectwo: 52 lata spełnionego małżeństwa. Jak to...

Wiara

Świadectwo: 52 lata spełnionego małżeństwa. Jak to...

Zmiany kapłanów 2025 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2025 r.

Kościół odmawia katolickiego pochówku tylko tym,...

Kościół

Kościół odmawia katolickiego pochówku tylko tym,...

Watykan podjął decyzję ws. domniemanych objawień blisko...

Kościół

Watykan podjął decyzję ws. domniemanych objawień blisko...

Najmodniejsze firany gotowe 2025 – te wzory i tkaniny...

Wiadomości

Najmodniejsze firany gotowe 2025 – te wzory i tkaniny...