Wtorek, 20 maja. Dzień powszedni albo wspomnienie św. Bernardyna ze Sieny, prezbitera
• Dz 14, 19-28 • Ps 145 • J 14, 27-31a
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka. Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie. A teraz powiedziałem wam o tym, zanim to nastąpi, abyście uwierzyli, gdy się to stanie. Już nie będę z wami wiele mówił, nadchodzi bowiem władca tego świata. Nie ma on jednak nic swego we Mnie. Ale niech świat się dowie, że Ja miłuję Ojca i że tak czynię, jak Mi Ojciec nakazał».
Reklama
W liturgii Kościoła, powoli zbliżamy się do obchodów uroczystości Wniebowstąpienia Pańskiego. Tematyka rozważanej dziś perykopy ewangelicznej powoli podprowadza nas pod to wydarzenie. Jest to scena z ostatniej wieczerzy, podczas której Jezus przygotowuje apostołów na swoje odejście. Ta zapowiedź naturalnie wzbudza w nich lęk. Przecież dla Jezusa zostawili wszystko, co dawało im poczucie bezpieczeństwa. Opuścili swoje domy rodzinne, porzucili prace dające im utrzymanie, zaryzykowali swoją przyszłość… Po trzech latach formacji słyszą, że Nauczyciel ich opuszcza. Można sobie wyobrazić, co się dzieje w ich głowach i jakie emocje im towarzyszą. Dlatego pierwszą rzeczą, którą obiecuje im Jezus, jest dar pokoju, który im pozostawi. Pokój pochodzący od Chrystusa jest czymś innym i czymś więcej niż pokój, który może oferować świat. Pokój Chrystusa to nie brak konfliktów, napięć i wojen. To nie stan świętego spokoju w powierzchownym poczuciu błogości i zadowolenia z życia. Pokój Chrystusa to głębokie doświadczenie niezależne od zewnętrznych okoliczności. Również w cierpieniu, w codziennych napięciach towarzyszących życiu, w przeciwnościach, wśród prześladowań, pokój Chrystusa może gościć w sercu tego, kto stara się żyć z Nim w jedności. On sam jest tym pokojem. I faktycznie, ten dar pokoju przyjmą Jego dzisiejsi słuchacze. Gdy Jezus zostanie aresztowany, uciekną i po Jego śmierci będą się ukrywać z obawy przed tymi, którzy zabili ich Mistrza. Jednak po spotkaniu z Nim – Zmartwychwstałym – i po wylaniu na nich Ducha Świętego, ci zalęknieni i zamknięci apostołowie staną się ewangelizatorami. Wszyscy oprócz Jana poniosą śmierć męczeńską. Będzie to możliwe, ponieważ wśród prześladowań będą doświadczać głębokiego pokoju, który jest darem Chrystusa. Dzięki odejściu do Ojca, Jezus będzie jeszcze bliżej swoich uczniów. On sam w momencie wniebowstąpienia powie do nich: „Oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28, 20). On – Zmartwychwstały – jest obecny w Kościele, w sakramentach świętych, w Bożym Słowie… Im głębiej i bardziej autentycznie spotykamy się z Nim, będziemy w stanie przyjąć ten pokój, który jest jego darem i który, jak mówi św. Paweł: „przewyższa wszelki umysł” (zob. Flp 4, 7).
J.G.
ROZWAŻANIA NA ROK 2025 DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!: "Żyć Ewangelią 2025".
